poniedziałek, 27 listopada 2017
Spacer trzynasty: O tym jak objawił mi się Nowy Dwór Gdański
Nowy Dwór Gdański - dla mnie po prostu miasto leżące przy krajowej 7. Mignie zazwyczaj po lewej stronie, kiedy pędzę gdzieś dalej. Kiedyś należało jednak i tam zajrzeć.
Może to kwestia pogody, jaka mnie tam zastała, ale ja Nowy Dwór zobaczyłam takim:
Ostało się tam takie kino. Szczerze powiem, że nie wiem, czy jeszcze jest czynne. Zawsze, ale to zawsze, takie kina kojarzą mi się z filmem "Ładunek 200". Chyba dlatego, że był to ostatni film, który w takim kinie oglądałam.
Centrala, centrala, tralalalalala :)
Miasto kontrastów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz