Post jakby na przekór: właśnie zagościła nam na dobre wiosna, to ja zimę przypomnę :) Całe szczęście, w tym roku nie była bardzo długa i raczej nie dała mi się za bardzo we znaki. Przeleciał po prostu. Najpierw była długa, ciepła i ładna jesień, aż do grudnia, potem kilka dni mrozu, a potem już wiosna
Najpierw sypnęło śniegiem na początku grudnia, Park Oliwski w śniegu wyglądał bajkowo:
W styczniu sypnęło siarczystym mrozem:
A w lutym na Kaszubach jeszcze dała się fotografować, a lód na jeziorze mocno trzymał ;) :
|
Foto by B. |
A potem już powoli zaczęła odchodzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz