niedziela, 10 grudnia 2017

Spacer piętnasty: Statek Piła tango

Oto historia z kantem,
Co podwójne ma dno.
Gdyby napisał ją Dante,
To nie tak by to szło...

No co ja poradzę, że to miasto tak mi się z tym kawałkiem kojarzy? :)

Oczywiście na początek "Rogaczem na wieżowcu Piła witała jeleni"


Okolice Gwdy są bardzo ładnie utrzymane. Tak samo jak park, który jak dla mnie, był centrum miasta.





Park, to bardzo przyjemne miejsce do spacerów. Wiele alejek, różnorodność drzew i woda.



Poza parkiem też widać zadbane miasto.





I są też duże, jeżdżące baterie paluszki :)



A poza nimi fanaberie


Niespełnione marzenia


I szarość


Ale wystarczy iść kawałek dalej i wracamy do ładnego obrazka





 Mimo tego, że jest tam dość ładnie, to jednak z Piły wyjeżdżałam z przekonaniem że "nic tam nie ma"... A może po prostu tego nie znalazłam?

A.


piątek, 1 grudnia 2017

Spacer czternasty: Dwie pory roku Olsztyna

Czyli tak właściwie dwa spacery. Jeden późną wiosną, drugi jesienny, w odstępie 3 lat. Lubię to miasto, ma swój urok zarówno w czerwcu, jak i w listopadzie. I zapewne wrócę tam nie raz - przecież brakować będzie zimy i lata :)



















A ten sklepik polecam bezinteresownie - bardzo miła obsuga i bardzo ciekawy asortyment. No i mają fajną kasę :)




No i Kopernika nie mogło zabraknąć :)


poniedziałek, 27 listopada 2017

Spacer trzynasty: O tym jak objawił mi się Nowy Dwór Gdański


Nowy Dwór Gdański - dla mnie po prostu miasto leżące przy krajowej 7. Mignie zazwyczaj po lewej stronie, kiedy pędzę gdzieś dalej. Kiedyś należało jednak i tam zajrzeć.

Może to kwestia pogody, jaka mnie tam zastała, ale ja Nowy Dwór zobaczyłam takim:


Ostało się tam takie kino. Szczerze powiem, że nie wiem, czy jeszcze jest czynne. Zawsze, ale to zawsze, takie kina kojarzą mi się z filmem "Ładunek 200". Chyba dlatego, że był to ostatni film, który w takim kinie oglądałam.




Centrala, centrala, tralalalalala :)




Miasto kontrastów.